Ogrodzieniec
Niedziela, 2 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Browarek
Mimo zapowiadanego upalnego dnia zdecydowałem się na wypad do Ogrodzieńca, już rano straszliwie ciepło. Zakładałem, że ze względu na skwar i kondycję skrócę trasę do Zamku Morsko, na szczęście udało mi się zmotywować do kontynuacji. Do Ogrodzieńca Czerwonym Rowerowym Jurajskim, fajnie, ale terenowo, dużo piachu i bocznych żwirówek. Na miejscu pogawędka z sympatycznym starszym panem z Mysłowic, Black Dragon na wzmocnienie, i z powrotem w trasę, tym razem asfaltowo, z wyjątkiem skrótu zielonym szlakiem między Kiełkowicami a Siamoszycami. W Siamoszycach jakiś dziwaczny korek nad wodą, na oko parę godzin stania bez szans na rozładowanie bez pomocy policji, na szczęście na rowerku chłodził mnie wiaterek, kiedy wymijałem stojące blachosmrody :). Dalej przez Kroczyce do Browarka. Wypad udany, choć w słońcu nieziemsko upalnie.