Od dawien dawna miałem w planach wjechać na Hałdę Skalny w Łaziskach Górnych (pomysł ten zawdzięczam Terrago44). Nie do końca wiedziałem jak tam się dostać, więc zerknąłem na maps.google - niestety zdjęcia satelitarne w słabej jakości, za to pomocne okazała się "wartstwa" ze zdjęciami z Panoramio. Tam dotarłem do panoramek ze Skalnego, w opisach do jednej bajeranckiej panoramy ktoś polecał stronę DalekieObserwacje. Tam znalazłem rewelacyjną kamerkę HD usytuowaną na jednym z bloków na Recie - przy dobrej widoczności widać z niej Babią Górę! No a dziś około południa zrealizowałem plan - troszkę kluczyłem za Domem Kultury w Łaziskach Średnich, drogę pokazały mi miłe Panie maszerujące z Górnych. Na sam szczyt nie dałem rady wjechać, skończyło się pchaniu, stąd też taka średnia, ale myślę że w przyszłości dam radę :) Widok z góry - zapewne wspaniały, choć akurat dziś niezbyt, mgliście i ponuro, jednak sama wysokość jest imponująca. Powrót przez Górne, tam oczywiście poszukiwania trasy rowerowej, potem Mokre i Śmiłowice.
Po raz pierwszy wybrałem się samodzielnie (czytaj - bez żonki) z Julką na rower. Spotkało nas masę przygód: 1. Owce (meeeeeeeeeeeeeeee) 2. Koniki (prrrrrrrrrrrrrrrrr) 3. Dzik (dzik sikał - siiiiiiiiiiii) 4. Pociąg (buuuuuuuuuuuuuuuuuuuu) Julka ogólnie chyba zadowolona - nie ryczała w każdym bądź razie, minę miała poważną i coś tam sobie pod nosem buczała.
Parę dni temu na stronie głównej bikestats zauważyłem Wydarzenie rowerowe - X Rekreacyjny Rajd Rowerowy w Katowicach. Po przeanalizowaniu trasy i km stwierdziłem, że rodzinnie nie damy rady. Dziś rano po spacerze z Julką zdecydowałem, że pogoda jest ok i warto się ruszyć, zbiórka w punkcie na Ligocie miała być od godziny 13 więc mógłbym chociaż zobaczyć jak to wygląda. Wyjechałem z domu około południa, najpierw na Przystań, gdzie uraczyłem się napojem w temperaturze pokojowej, potem przez Kokociniec i Ligotę do Panewnik, gdzie spędziłem parę chwil przy Grocie Lourdzkiej. Następnie popędziłem na zbiórkę. Niestety nie sprawdziłem sobie dobrze mapy, i nie do końca byłem pewien gdzie się ma ona odbyć, więc objechałem okolice Parku Zadole i UŚowskich Akademików, niestety bez rezultatu. Przy Parku znalazłem knajpkę, gdzie odpoczywało z 20-30 rowerzystów, ale wyglądali na jakąś zorganizowaną grupę. Głód zaczął doskwierać - pojechałem do domu klasyczną drogą przez Kamionkę i skrót wzdłuż torów (jakiś zaniedbany, sporo pokrzyw i jakieś krzaczory, średnia przyjemność). W domu od razu po prysznicu wskoczyłem na kompa sprawdzić gdzie to ta zbiórka. Rozwiązanie zagadki na stronach organizatora :)
Wskazania z gpx'a troszkę przekłamane, zbyt późno włączyłem, do tego jak wożę go w kieszonce na plecach to nagrywa moje "spacery po karmi" itd. Dane wycieczki zgodne z licznikiem.