Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:107.60 km (w terenie 67.00 km; 62.27%)
Czas w ruchu:05:29
Średnia prędkość:19.62 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:26.90 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Przez Kokociniec do Parku Kościuszki

Poniedziałek, 9 czerwca 2008 · Komentarze(3)
Kategoria zwiad, rehab, faasta
Przez Kokociniec do Parku Kościuszki
Dziś znów graliśmy z Julką w Battlefielda. Tym razem „inicjatywa oddolna” miała zasięg około pół metra, dzięki czemu córeczka wykazała nam niezbicie wyższość pomarańczowej wykładziny dywanowej nad białą puchatą, na którą to na szczęście się nie zdecydowaliśmy. A szorty i koszulka i tak już są stare….
Ponieważ o 19 miałem być pod akademikami ŚUM na Ligocie musiałem trochę popedałować – i wyszło mi z tego średnia 23,6 – jak dla łojca z brzuszkiem całkiem całkiem.
Obok akademika zauważyłem znak nie znanej mi trasy rowerowej, po krótkiej chwili znalazłem drogowskaz:
Szkoda że takich kierunkowskazów na trasach jest tak mało, do tego trzeba mieć jeszcze oczy dookoła głowy i sporo determinacji – czasem bowiem znaki są ślicznie poukrywane (może przed wandalami?)


Ładna, typowo śląska panorama rozpościera się z ulicy Kombajnistów (która jak wiadomo łączy się z ulicą Brygadzistów – jak to mówią „trzeba mieć fantazję”)


Szlak rowerowy doprowadził mnie w okolice torów kolejowych na Brynowie, a stamtąd już znaną mi trasą pojechałem przez Park Kościuszki i aż do A4ki a potem tym oto singletrackiem (to chyba ulubione słowo autorów BikeBoardu)




Nie omieszkałem przeprawić się nad A4ką, dzięki czemu udało mi się cyknąć dla Kosmy foteczkę:

Powrót praktycznie tą samą trasą w promieniach zachodzącego słońca – dzień mogę z całą pewnością zaliczyć do udanych.

Paprocany

Sobota, 7 czerwca 2008 · Komentarze(6)
Kategoria rehab
Paprocany
Dziś rano córeczka zabawiła się z tatą w Battlefield I:


Po zakończonej rozgrywce udało mi się wyskoczyć przez Wyry i Żwaków nad Paprocany. Obawiałem się nieco tłumów, ale o godzinie 9 rano zastałem głównie wędkarzy. Powrót przez Żwaków, a dalej czerwonym rowerowym i zielonym krawędziowym GOP.


Karmi na Przystani

Czwartek, 5 czerwca 2008 · Komentarze(6)
Kategoria rehab, faasta
Karmi na Przystani


Wracając odebrałem koszulkę:


Po powrocie ugasiłem pragnienie zgadnijcie czym:

W Dolinie Jamny

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria faasta, rehab
W Dolinie Jamny
Dziś pod wieczór udało mi się wygospodarować godzinkę, którą spędziłem na pętelce w Dolinie Jamny. Zachodzące słońce umilało mi podróż, a upał nadmiernie nie doskwierał.