Wieczorowo dookoła Chudowa
Niedziela, 27 czerwca 2010
· Komentarze(1)
Piękna pogoda i "wolny wieczór" (czytaj - Julka poszła spać o godzinie 19.10) - nie zastanawiałem się długo. Dziś powtórka z majowego wypadu. Przez Bujaków, Ornontowice, Gierałtowice i Przyszowice do Chudowa, tam jedna fotka bez schodzenia z roweru i powrót przez Paniowy i Mokre. Dni Mikołowa mają wiele efektów ubocznych, dla mnie główne to spora ilość:
a. świątecznych rowerzystów (jeżdżą rzadziej niż niedzielni tyralierą w dużych grupach, smsują w trakcje jazdy, ewentualnie popijają piwko z flachy)
b. młodych gniewnych z dziurawymi tłumikami, lansujących po wiochach (spotkałem np. takich, którzy mieli jakiś titek, co wydaje odgłos jak radiowóz. No i podjechali z tyłu, zatitali, i mieli ubaw, ale ja nie)
Na powrocie temperatura wg licznika 15 stopni, czyli rześko, zwłaszcza w uszy.
Fotka zrobiona przez Sąsiada rano, zabawy w błocie
I po zabawach, chociaż jeszcze dookoła włóczyło się trochę takich umorusanych (np. w Ornontowicach dwie panny w stanikach na koniu :) )
a. świątecznych rowerzystów (jeżdżą rzadziej niż niedzielni tyralierą w dużych grupach, smsują w trakcje jazdy, ewentualnie popijają piwko z flachy)
b. młodych gniewnych z dziurawymi tłumikami, lansujących po wiochach (spotkałem np. takich, którzy mieli jakiś titek, co wydaje odgłos jak radiowóz. No i podjechali z tyłu, zatitali, i mieli ubaw, ale ja nie)
Na powrocie temperatura wg licznika 15 stopni, czyli rześko, zwłaszcza w uszy.
Fotka zrobiona przez Sąsiada rano, zabawy w błocie
I po zabawach, chociaż jeszcze dookoła włóczyło się trochę takich umorusanych (np. w Ornontowicach dwie panny w stanikach na koniu :) )