Po bułki

Poniedziałek, 2 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Brenna, gps, MTB
Kto by pomyślał, że nawet biedronki 1 maja nie robią. Więc 2 maja z rana popędziłem po bułki. Zimno, ok. 10 stopni, ale piękne słoneczko, więc i sporo fotek. Już wiem dlaczego fajnie mieć tarcze - pierwsze 200 metrów w błocie i mokrej trawie, potem 1km zjazdu, klocki zmarły, oczywiście zapas mam, w Mikołowie :)
W "centrum" Brennej szok - najpierw myślałem że to dym, a to mgła, słońca brak, zimno i pusto.
Są tacy, którzy odejmują gramy, ja przed jazdą pod górkę dołożyłem sobie 2 litry maślanki i 16 bułek i ruszyłem w poszukiwaniu słońca. Plecak mam zdecydowanie nierowerowy, więc od rzeczki wyłącznie pchanie.


Cudnie


Tu już cykor, choć autem daję radę


Część wodna


Mgła


W oddali nasłoneczniony stok Starego Gronia


A tutaj Kotarz za mgłą

Komentarze (3)

Alistair - to (nie)stety nie jest moja okolica gdzie mieszkam, a miejsce, gdzie mamy azyl od swiata (tzw. chatke).
k4r3l - w porownaniu do poprzednich Schwalbe Marathonow, ktore byly niby szersze, ale slicki, jest znacznie lepiej, ale jak by na to nie patrzec, moj Romet to nie jest "mtb". Kiedy bylem mlody i glupi to zjezdzalem ta trasa na rowerze marki "scorpion", solidnym 20 kilowym stalowym goralu z hamulcami canti, potezny stalowy widelec swietnie zastepowal amortyzator, przezutki shimano, bez indeksacji, ale chodzily jak zloto. Oczywiscie bez kasku, oczywiscie w dzinsach.

PS. Sorry ze bez polskich znakow, ale ALT mi nie dziala...

mnmnc 08:06 wtorek, 3 maja 2011

a jak ogumienie w takim terenie się zachowuje? pewnie przydało by się coś szerszego:)

k4r3l 06:00 wtorek, 3 maja 2011

Ależ masz piękną okolicę!
Choć gdybym tak codziennie, chcąc świeżego pieczywa, musiała te parę km pod górę, to nie wiadomo czy dalej bym tak uważała...

alistar 21:22 poniedziałek, 2 maja 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jposo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]