Mikołów - Zamek w Chudowie

Niedziela, 9 marca 2008 · Komentarze(2)
Kategoria rehab, gps
Mikołów - Zamek w Chudowie
Kolejny mój pierwszy raz - tym razem na Zamku w Chudowie. Żonce co prawda wstępnie obiecałem, że się nie będę forsował, i "tylko na Borową Wieś", ale na Borówce tak mi się jakoś zatęskniło...

W Chudowie mało jeszcze ławeczek, na wszystkich odbywały się Dojrzałych Mężczyzn Rozmowy Przy Bidonie.
Po konsultacji telefonicznej z Moją Lepszą Połową ("wracaj szybko do domu") uznałem, że wracam przez Paniowy i Bujaków. W okolicach drewnianego Kościółka w Paniowach zauważyłem 2 szlaki rowerowe - żółty i niebieski. Żółty mam przeczucie prowadzi na Borową Wieś, a tam już dziś byłem, więc metodą eliminacji postanowiłem zbadać szlak niebieski. Kluczenie wąskimi uliczkami wśród domków było bardzo miłe, mniej miłe było zakończenie szlaku, bo dojeżdża on do trasy Gliwice - Mikołów w okolicach przystanku autobusowego Śmiłowice Las.
Nie widząc za bardzo wyboru (poza oczywiście zawróceniem) ruszyłem wzdłuż Gliwickiej, ale na wysokości skrzyżowania w Śmiłowicach postanowiłem zmienić drogę na mniej asfaltową. Jak widać poszedłem na całość, a dokładnie zgubiłem drogę, i zamiast niebieskim szlakiem (znowu???), który zaczyna sie (???) przy rzeczonym skrzyżowaniu, pojechałem śliczną, mało uczęszczaną leśną drogą.

Po jakiejś chwili leśna droga stała się leśną sieżką a następnie lasem bez ścieżki. Po odpaleniu TrekBuddiego dowiedziałem się co prawda, że już (raczej) niedaleko do szlaku rowerowego na który się chciałem dostać, ale niesienie roweru w "pozimowym", podmokłym lesie nie wyglądało na najlepszy pomysł. Więc zawróciłem (wiem, wiem, prawdziwi twardziele nie zawracają).
Potem już z górki, choć może raczej jednak pod. Moja kondycja leży i kwiczy, co chwila musiałem zrzucać na drugi a nawet pierwszy bieg (bo mam nexusa, co widać na poniższym obrazku)

Mimo tego wycieczka się udała w 100%, słoneczko, bezwietrznie, cieplutko (głowę okręciłem jakimś polarkowym szalikiem od żonki). No i dystans fajny - pierwszy wyjazd 18 km, drugi 36, wychodzi na to, że kolejny 72, tak?
Jak zwykle, po szczegóły techniczne zapraszam na BikeBrothera, natomiast więcej fotek znajdziecie na Picasie (zwróćcie uwagę na śliczne geotagowanie zdjęć w tym serwisie)

Komentarze (2)

Odnośnie EveryTrial najlepszy bajer to to, że jeżeli masz ustawiony czas w aparacie zgodnie z GPS ( co jest ważne przy zmianie stref czasowych ), zdjęcia sś automatycznie umieszczane w miejscu tracka , gdzie były robione !!!!

qvejt 08:36 środa, 19 marca 2008

Ja też w sobotę pierwszy raz zawróciłem - stwierdziłem, że nie będę pływał w... polu.

Czekamy na 72 :-)

djk71 11:17 poniedziałek, 10 marca 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arzwe

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]