Mikołów - Przystań - Ligota - Mikołów
Niedziela, 24 sierpnia 2008
· Komentarze(0)
Mikołów - Przystań - Ligota - Mikołów
Dziś plany obejrzenia wystawy lotniczej na Muchowcu, o której dowiedziałem się z relacji bikestatowiczaBialego nie wypaliły, córeczka przejawiła pacyfistyczne nastawienie w sposób bardzo wojowniczo-wrzeszczący. Pacyfikacja zajęła na tyle dużo czasu, że nie zdążyłbym na żonkowy obiadek, wybrałem zatem wypadzik na Przystań. Szlakiem zielonym, potem niebieskim wzdłuż torów dotarłem do celu, ale że spasłem się jak świnia nie zatrzymałem się na Karmi tylko ruszyłem dalej - czarnym szlakiem na Ligotę. Po drodze taki uroczy widoczek:
Z Ligoty bezpośrednio do domu, nudystyczne uroki Stargańca z poprzedniego wyjazdu skutecznie obrzydził mi piach w zębach. Po drodze podwyższyłem sobie siodełko (1 cm a jaka ulga) i cyknąłem fotkę - zagadkę. Kto zgadnie - czego na tym zdjęciu nie ma :)
Na bikebrotherze jak zwykle bardziej szczegółowe dane, m.in. tętno - średnia 167 na takiej lajtowej przejażdżce to nie najlepszy wynik, co?
Dziś plany obejrzenia wystawy lotniczej na Muchowcu, o której dowiedziałem się z relacji bikestatowiczaBialego nie wypaliły, córeczka przejawiła pacyfistyczne nastawienie w sposób bardzo wojowniczo-wrzeszczący. Pacyfikacja zajęła na tyle dużo czasu, że nie zdążyłbym na żonkowy obiadek, wybrałem zatem wypadzik na Przystań. Szlakiem zielonym, potem niebieskim wzdłuż torów dotarłem do celu, ale że spasłem się jak świnia nie zatrzymałem się na Karmi tylko ruszyłem dalej - czarnym szlakiem na Ligotę. Po drodze taki uroczy widoczek:
Z Ligoty bezpośrednio do domu, nudystyczne uroki Stargańca z poprzedniego wyjazdu skutecznie obrzydził mi piach w zębach. Po drodze podwyższyłem sobie siodełko (1 cm a jaka ulga) i cyknąłem fotkę - zagadkę. Kto zgadnie - czego na tym zdjęciu nie ma :)
Na bikebrotherze jak zwykle bardziej szczegółowe dane, m.in. tętno - średnia 167 na takiej lajtowej przejażdżce to nie najlepszy wynik, co?