Okolice Nowej Wsi
Środa, 26 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria gps, Złoczew i okolice
Kuzyn Tobiasz opowiedział mi o Nowej Wsi, gdzie jest pięknie jest woda i szlaki rowerowe, nie oparłem się tej opowieści...
Unikając jak ognia głównych dróg (w tym przypadku sieradzkiej) pojechałem równoległą ścieżyną do miejscowości Potok. Po drodze napatoczyłem się na żółty szlak rowerowy, który jednak odbijał w prawo co było mi nie po drodze. Popędziłem prosto, przeskoczyłem przez sieradzką do Nowej Wsi i dalej prosto w kierunku wioseczki Gozdy. Jechałem zgodnie z moją elektroniczną mapą, która jednak okazała się lepsza niż rzeczywistość. Z niedowierzaniem stojąc z komórką w ręku i przyglądając się polnej drodze pełnej piachu zaliczyłem glebę :)
Dalej zgodnie z mapą, tzn po łące wzdłuż pól "pognałem" w kierunku Potoku, gdzie postanowiłem zbadać wcześniej wspomniany żółty szlak. Droga świetna, leśna w dobrym stanie, las mieszany, chłodno, cudnie. Niestety ekipa znakarzy chyba się leniła, albo lubi stawiać przed rowerzystami wyzwania bo po paru kilometrach mimo kilku rozwidleń znak trasy rowerowej się nie pojawił, a droga zaczęła zmierzać w zupełnie niezamierzonym kierunku.
Zawróciwszy popędziłem przez Szklaną Hutę do Złoczewa, gdzie na drzewie czekały na mnie pyszne soczyste brzoskwinie.
Czy każdy na powyższym obrazku dostrzega skrzyżowanie czterech "dróg"?
Tutaj przykład "drogi wzdłuż pola"
Jeden z nielicznych znaków żółtej trasy rowerowej.
Jak się po powrocie okazało, Tobiasz mówił o Małej Wsi...
Unikając jak ognia głównych dróg (w tym przypadku sieradzkiej) pojechałem równoległą ścieżyną do miejscowości Potok. Po drodze napatoczyłem się na żółty szlak rowerowy, który jednak odbijał w prawo co było mi nie po drodze. Popędziłem prosto, przeskoczyłem przez sieradzką do Nowej Wsi i dalej prosto w kierunku wioseczki Gozdy. Jechałem zgodnie z moją elektroniczną mapą, która jednak okazała się lepsza niż rzeczywistość. Z niedowierzaniem stojąc z komórką w ręku i przyglądając się polnej drodze pełnej piachu zaliczyłem glebę :)
Dalej zgodnie z mapą, tzn po łące wzdłuż pól "pognałem" w kierunku Potoku, gdzie postanowiłem zbadać wcześniej wspomniany żółty szlak. Droga świetna, leśna w dobrym stanie, las mieszany, chłodno, cudnie. Niestety ekipa znakarzy chyba się leniła, albo lubi stawiać przed rowerzystami wyzwania bo po paru kilometrach mimo kilku rozwidleń znak trasy rowerowej się nie pojawił, a droga zaczęła zmierzać w zupełnie niezamierzonym kierunku.
Zawróciwszy popędziłem przez Szklaną Hutę do Złoczewa, gdzie na drzewie czekały na mnie pyszne soczyste brzoskwinie.
Czy każdy na powyższym obrazku dostrzega skrzyżowanie czterech "dróg"?
Tutaj przykład "drogi wzdłuż pola"
Jeden z nielicznych znaków żółtej trasy rowerowej.
Jak się po powrocie okazało, Tobiasz mówił o Małej Wsi...