I na Ramżę i na Zamek

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria gps, po cimoku
Wczoraj wieczorem spadł deszcz, co oczywiście mnie zasmuciło. Dziś jednak, mimo niepomyślnych prognoz, wieczorem ładnie świeciło słoneczko.
Najpierw w ramach tacinych obowiązków z Juleczką przetestować (ponownie) jej rowerek biegowy. Jest dobrze, ostatnio bała się samodzielnie "jeździć", dziś całkiem sprawnie, chociaż "na stojaka" sobie radziła. Jeszcze będzie z niej rowerzystka :)
Później, dzięki uprzejmości mojej kochanej żonki, mogłem wyjechać wcześnie jak na mnie - czyli o 18.40. Popędziłem przez Łaziska drogą wzdłuż torów do Orzesza, potem drogą leśną na Ramżę. Tym razem jednak, mając w głowie komentarz Sąsiada, że coś tam z Ramży na Ornontowice, pognałem dalej. Nieco się zdziwiłem, kiedy zjechawszy z góry okazało się, że to Dębieńsko. Nie ostudziło mi to jednak humoru, bo kiedyś już tędy jechałem w stronę Czerwionki. W Ornontowicach myślałem, że zawrócę w stronę Bujakowa i tym sposobem wrócę do domu, jednak cykloza dała o sobie znać.
Wybrałem powrót nieco okrężną drogą, przez Gierałtowice i Przyszowice do Chudowa a dalej przez Paniowy i Mokre, choć jak zwykle ten ostatni odcinek mocno mnie zdołował. Przeciwny wiatr i górka, której nie widać powodują, że ciężko utrzymać przyzwoitą prędkość.
Morał z dzisiejszej wycieczki jest jeden. O godzinie 20.30 jest już ciemno, a o 21 całkiem ciemno. Czuję, że Bocialarka wróci do łask :)


Mała rowerzystka (biegowa)


Kościół parafialny pw. św. Jerzego w Debieńsku


Panorama Śląska

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zemob

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]