IBieruńImielin
Niedziela, 3 października 2010
· Komentarze(2)
Kategoria gps
Wczoraj ekipa z tyskiego Gronia była m.in w Imielinie. Imielin i Chełm Śląski kusił mnie od bardzo dawna - za licealnych czasów dorabiałem sobie jako pomagier w firmie budowlanej i sporo czasu spędziłem w pewnej piwnicy w Chełmie Śląskim :)
O 8 rano temperatura stabilna, 5,6 stopnia, bardzo mgliście, do tego wmordęwind 4 m/s. Czyli rześko :). Do Tychów test najkrótszej drogi, dojazd pod Żyrafę zajął mi 39 minut, ale sporo minut zmarnowane na poprawianie duperelków. Dalej prosto do Bierunia, tam batonik, autoportret i dalej. Myślałem nad żółtym szlakiem do Górek, ale oczywiście gdzieś go zgubiłem, potem szperanie w papierowej mapie (bo android spuchł), ciągle zimno i znikoma widoczność, zaczynałem łapać doła. Po chwili się odnalazłem, potem odnalazł się żółty szlak, natomiast droga, hehe, zerknijcie na zdjęciach. Po oczyszczeniu hamulców patykiem popędziłem dalej wydając odgłosy niczym wóz cyganów, na szczęście to była jedyna taka przygoda dzisiaj.
W Chełmie Śląskim ładnie, czysto i schludnie, do tego zrobiło się pięknie, ale nie marnowałem czasu i popędziłem do Imielina. Patrząc na mapę rozważałem wizytę nad Dziećkowicami, ale w realu jakoś nie było żadnego kierunkowskazu, a już w samym Imielinie zadzwoniła żonka, jak się jedzie. No i pognałem na Hołdunów i Lędziny, na Klimoncie zrobiłem drugi postój, gdzie raczyłem się grejfrutowym Oshem - bardzo dobry (i fajna butelka). Piękna pogoda zaczynała się robić uciążliwa, nie mam doświadczenia w jeździe w niskiej temperaturze, przy 6 stopniach było ciepło, przy 16 było zdecydowanie za ciepło. Zmieniłem buffa na głowie na nieocieplanego, porozpinałem wywietrzniki w softshellu i przez Hamerlę pognałem do domu. W lasach w okolicach Hamerli kryzys, 20km/h w bólach i niechętnie, ale udało się zmotywować, długą prostą na ul. Beskidzkiej z avg ok. 30km/h.
Podjazd przy KWK Murcki - Rejon Boże Dary zrobiłem na ostro, prędkość powyżej 20 km/h, puls stabilny w okolicach 200, max 204. Co jest ciekawe, bo teoretycznie mój max to 191. A jechało się dobrze, bez zadyszki, co ja, 16-latek?
Rano pusto, rowerowy ruch lokalny emerytalno-kościelny, po 11 jednak sporo rowerzystów wykorzystało piękny jesienny ranek.
Pulsometr pokazał:
Lo: 0:06; In: 1:30; Hi: 1:58; avg: 167; max: 204
Kadencja: 78
Wszyscy focą żyrafo-gitarę, focę i ja :)
Rześko
Dupny autoportret na rynku w Będzinie
Wersja Ewci0706 zdecydowanie ładniejsza
Przez dłuższą chwilę myślałem nad zawróceniem
Ale skoro Groniarze się nie poddali, to ja też nie. Przepraszam Romeciku...
Chełm Śląski
Imielin
Widok z Klimontu jest imponującu
Tychy
Fiat
Kościół św. Klemensa
Ziemowit, tam też dzisiaj byłem
O 8 rano temperatura stabilna, 5,6 stopnia, bardzo mgliście, do tego wmordęwind 4 m/s. Czyli rześko :). Do Tychów test najkrótszej drogi, dojazd pod Żyrafę zajął mi 39 minut, ale sporo minut zmarnowane na poprawianie duperelków. Dalej prosto do Bierunia, tam batonik, autoportret i dalej. Myślałem nad żółtym szlakiem do Górek, ale oczywiście gdzieś go zgubiłem, potem szperanie w papierowej mapie (bo android spuchł), ciągle zimno i znikoma widoczność, zaczynałem łapać doła. Po chwili się odnalazłem, potem odnalazł się żółty szlak, natomiast droga, hehe, zerknijcie na zdjęciach. Po oczyszczeniu hamulców patykiem popędziłem dalej wydając odgłosy niczym wóz cyganów, na szczęście to była jedyna taka przygoda dzisiaj.
W Chełmie Śląskim ładnie, czysto i schludnie, do tego zrobiło się pięknie, ale nie marnowałem czasu i popędziłem do Imielina. Patrząc na mapę rozważałem wizytę nad Dziećkowicami, ale w realu jakoś nie było żadnego kierunkowskazu, a już w samym Imielinie zadzwoniła żonka, jak się jedzie. No i pognałem na Hołdunów i Lędziny, na Klimoncie zrobiłem drugi postój, gdzie raczyłem się grejfrutowym Oshem - bardzo dobry (i fajna butelka). Piękna pogoda zaczynała się robić uciążliwa, nie mam doświadczenia w jeździe w niskiej temperaturze, przy 6 stopniach było ciepło, przy 16 było zdecydowanie za ciepło. Zmieniłem buffa na głowie na nieocieplanego, porozpinałem wywietrzniki w softshellu i przez Hamerlę pognałem do domu. W lasach w okolicach Hamerli kryzys, 20km/h w bólach i niechętnie, ale udało się zmotywować, długą prostą na ul. Beskidzkiej z avg ok. 30km/h.
Podjazd przy KWK Murcki - Rejon Boże Dary zrobiłem na ostro, prędkość powyżej 20 km/h, puls stabilny w okolicach 200, max 204. Co jest ciekawe, bo teoretycznie mój max to 191. A jechało się dobrze, bez zadyszki, co ja, 16-latek?
Rano pusto, rowerowy ruch lokalny emerytalno-kościelny, po 11 jednak sporo rowerzystów wykorzystało piękny jesienny ranek.
Pulsometr pokazał:
Lo: 0:06; In: 1:30; Hi: 1:58; avg: 167; max: 204
Kadencja: 78
Wszyscy focą żyrafo-gitarę, focę i ja :)
Rześko
Dupny autoportret na rynku w Będzinie
Wersja Ewci0706 zdecydowanie ładniejsza
Przez dłuższą chwilę myślałem nad zawróceniem
Ale skoro Groniarze się nie poddali, to ja też nie. Przepraszam Romeciku...
Chełm Śląski
Imielin
Widok z Klimontu jest imponującu
Tychy
Fiat
Kościół św. Klemensa
Ziemowit, tam też dzisiaj byłem