Paprocany po raz pierwszy 2011
Piątek, 22 kwietnia 2011
· Komentarze(2)
Bardzo wcześnie, tj. około 16, w pełnym słońcu pojechałem nad wodę do Paprocan. Ze względów czasowych deptałem ostro, co widać po avg pulse, po średniej mniej, ale objazd Paprocan w słoneczny dzień to jest masakra :). Zresztą, mocno nabite smart samy na dziurskach źle komponują się z moim siedzeniem. A no i niemałą satysfakcję sprawiło mi to, że nikt mnie nie wyprzedził, sam brałem wszystkich równo, łącznie ze skuterem (go chyba dupcia bardziej na dziurach bolała) :)
Po dojechaniu do Paprocan wystraszyłem się - czyżby tak to miało wyglądać? Na szczęście w remoncie jest krótki odcinek, potem standardowo.
Moja córa już tu była w tym roku, nie mogłem być gorszy.
Po dojechaniu do Paprocan wystraszyłem się - czyżby tak to miało wyglądać? Na szczęście w remoncie jest krótki odcinek, potem standardowo.
Moja córa już tu była w tym roku, nie mogłem być gorszy.