Jezioro Wicie z bliska

Piątek, 9 lipca 2010 · Komentarze(3)
Kategoria gps, zwiad
O 19 byłem pewien, że nie pojadę. O 19.20 wyruszałem na podbój Jeziora Wicie. W głowie miałem Trasę Rowerową nr 5, jednak jak się okazało nie dość dokładnie. Wjeżdżając na Rynek mijałem policjantów, później jadąc Pszczyńską po chodniku znowu.., na Rynku mignęli mi Iskierka z Wojtkiem. Nad jezioro dotarłem bez problemu, problemy zaczęły się kiedy chciałem kontynuować jazdę. Jakoś uwidziało mi się, że muszę obok jeziora. No i coś na kształt ścieżki było, tylko wydeptanej przez zające i kaczki. Przedzieranie się przez pokrzywy i maliny, z grzmiącym "bzzzz" nad uchem, mimo wspaniałego widoku, nie przypadło mi do gustu. Co gorsza okazało się, że jednak dalej się nie da, i musiałem tą samą ścieżyną wrócić nad jezioro. Dalej asfaltem, potem na leśną drogę pożarową, potem zakręt w prawo... wróć. Z mapki kojarzyło mi się, że powinienem w lewo, więc nawrót i rura... i dojechałem na Puszkina. Potem już standardowo w kierunku Żwakowa, potem czerwonym rowerowym na Wilkowyje i powrót do domciu obok Kaśki.


Jezioro Wicie


Jezioro Stępnik. Jakby czegoś brakowało..... (ale komary są)


Komentarze (3)

Nie widziałem żadnego dopływu, z drugiej strony jak na staw to zbyt mało zarośnięte. Tak czy siak komarów w cholerę :)

mnmnc 07:17 poniedziałek, 12 lipca 2010

dzięki za zwrócenie uwagi na chochlika ;-)
btw, to Wicie to rzeczywiście jest jezioro czy tylko staw źle nazwany?
pozdrawiam

shovel 05:58 poniedziałek, 12 lipca 2010

Jak tam dróżki na Wilkowyjach, remonty się już skończyły ?
A jak tam plany rowerowe na dziś i jutro.

Sąsiad 13:35 sobota, 10 lipca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sttye

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]