Paprocany

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria gps
Wróciwszy z półkolonii postanowiłem sprawdzić, jak mój nowy romecik sprawuje się w znanej mi okolicy. Po południu usłyszałem, że nasi przyjaciele leniuchują na Paprocanach, co ugodziło w moją ambicję - w tym roku tam jeszcze nie byłem :)
Do celu pojechałem mijając Jezioro Wicie, potem nauczony doświadczeniem wybrałem dobrą drogę i tymże sposobem dojechałem do Żwakowa. Dalej standardowo, masę rowerzystów, biegaczy i kijkarzy, momentami nieco ciasno. Bardziej cywilizowana część Paprocan wolna od komarów, niestety z drugiej strony (w tzw. krzaczorach) już gorzej.
Wymiana siodełka na moje (Accent Veno) ewidentnie pomogła, muszę jeszcze dokupić rogi, bo nieco cierpną mi nadgarstki. Chwyty może też, bo to co dali fabrycznie nazywa się chyba "Herrmans. Wytchnienie emeryta", jakieś takie grube i miękkie i wogle. No i pewnie jeszcze troszkę będę musiał się pobawić z ustawieniem siodełka, bo mostek jest nieregulowany.
Podsumowując wrażenia z rometa - szybszy niż mój focusik, sztywniejszy, lepiej sobie radzi na dziurach (w focusie amorek to atrapa). Przyzwyczaić się muszę do normalnych przerzutek, czasem wskakują bardzo twardo, pewnie przez brak techniki.
PS. Litrowy bidon rządzi :)


Widok z krzaczorów

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emzna

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]