Nad wodę
Poniedziałek, 2 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Po podwieczorku wypad rodzinny nad wodę w Kostkowicach. Na piechotkę z dziećmi troszkę daleko, autem 2km bez sensu, wybór zatem prosty - na rowerach. A nad wodą działo się działo, moja żabka jak rybka :). No i mimo powrotu dosyć późno jak na dzieciarnię, około 18, nikt nie zasnął.
Podsumowując dzień - 4 razy na rowerze to mi się chyba od kawalerskich czasów nie udało. Razem około 45 km, niby niewiele, ale ostatnio i tyle było ciężko. Jest super, jest super...
Podsumowując dzień - 4 razy na rowerze to mi się chyba od kawalerskich czasów nie udało. Razem około 45 km, niby niewiele, ale ostatnio i tyle było ciężko. Jest super, jest super...