Mikołów > Katowice Park Kościuszki > 3 Stawy > Ligota Akademiki > Mikołów

Niedziela, 15 lipca 2007 · Komentarze(5)
Kategoria z żonką
Mikołów > Katowice Park Kościuszki > 3 Stawy > Ligota Akademiki > Mikołów
Niedzielny rowerowy wyjazd z żonką rozpoczęliśmy około godziny 9. Żonka szczęśliwa - kierownica wyżej, amortyzowana sztyca i w końcu miękkie gripy, choc pod lasem gdzie wczoraj Ewcia0706 się nie pogubiła :) musiałem podnieśc nieco żonkowe siodełko.


Z całkiem niezłym tempem wyminęliśmy akademiki na Ligocie, następnie trasą rowerową nr 2 pomknęliśmy do Parku Kościuszki. Pierwszy postój pod Kościołem św. Michała


Relaksacyjnym tempem objechaliśmy Park Kościuszki wymijając tłumy katowiczan aż dotarliśmy do Wieży Spadochronowej


Pod Wieżą żonka się nieco pokręciła, pocykała fotki kwiatuszków itd, wykorzystując chwilę nieuwagi udało mi się cyknąc fotkę:



Z Parku Kościuszki przez ulicę Francuską dostaliśmy się na Trzy Stawy, miejsce bardzo urokliwe i tłumnie odwiedzane przez miłośników słonecznych kąpieli, zielonej trawki i wędkowania. Co śmieszne, mimo pewnej "dzikości" 3 Stawy znajdują się w centrum Katowic :) Godna podziwu jest dbałośc służb porządkowych, jest czysto, wszędzie ławeczki, kosze na śmieci, masę rabatek z kwiatami...


Opuszczając 3 Stawy natknęliśmy się na ciekawy widok - jak widac mieszkańcy dużego miasta wyprowadzają swoje zwierzątka domowe na spacer :)


Do domu wracaliśmy rozmyślnie przez Ligotę. Można co prawda jechac szlakiem rowerowym przez Kostuchnę i Podlesie, ale po pierwsze taki szlak to sobie mogą wsadzic, nie miałem ochoty znowu go szukac, a po drugie z Podlesia do Mikołowa jest ciągle pod górkę :)
Na krótką chwilę podjechaliśmy pod Bazylikę w Panewnikach.


Wycieczkę zakończyliśmy wizytą w barze Tratwa na Jamnie, gdzie żonka napiła się coli, a ja nie coli.


Bar Tratwa, który mijam podczas każdego wyjazdu w stronę Ligoty jest miejscem bardzo klimatycznym, pełnym uroku i krystalicznie czystej wody. Ze względu na położenie większośc klienteli to rowerzyści relaksujący się przed wjazdem do Mikołowa.


No i na zakończenie, jak zwykle, polecam wizualizację naszej wycieczki na BB.

To pisałem ja:

Komentarze (5)

hej, witam fajny wypad , sam wybieram się w tamte strony (wtorek)- jeśli chodzi o tego kumpla to mysle (choc nieznam) że to poprostu lokalny patriota i tyle..... pozdro!

slavo 15:57 poniedziałek, 16 lipca 2007

hehehe... czasami i mi sie zdarzy wypić "nie cole" na trasie... ale pozniej dostaje wielkiego lenia i nic mi się nie chce... no i zieff mnie dopada...

Fotki pierwsza klasa... widać piękne tereny tam u Was... tylko te "pieski" jakies takie wielgaśne :))

newman 09:34 poniedziałek, 16 lipca 2007

prawie robi różnicę...:):) ale istotnie pyszna!!

ewcia0706 07:39 poniedziałek, 16 lipca 2007

Straszny Dwór... przypominają się studenckie czasy... Najśmieszniejsze jest to, że całe studia balowałem na akademikach, i nie wiedziałem że to jest tak blisko Mikołowa, zazwyczaj czekało się nad ranem z 1-2 godziny na pierwszy autobus.... a to jest raptem 9km :)
Fanta ananasowa? Musi być przepyszne... prawie jak PIWO :)

mnmnc 07:16 poniedziałek, 16 lipca 2007

hehehe..to dzisiaj odwiedzaliśmy te same miejsca tylko ja pare godzin póżniej, no i nie dotarłam na 3 stawy tylko podróż zakończyłam pod "Strasznym Dworem"...:)
bar Tratwa faktycznie klimatyczny...potwierdzam..wypiłam tam fante ananasową..:):) a potem z obciążonym brzuchem ledwo wjechałam pod tę górke przy barze...:):)

ewcia0706 23:52 niedziela, 15 lipca 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nekzz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]