Inauguracja sezonu rowerowego 2011
Od paru dni odwilż, drogi czarne, bezdeszczowo, musiało się skończyć na rowerze :)
Trasa bez żadnej finezji, pierwszy odcinek - Retę Śmiłowicką - przejechałem powolutku, trzeciorzędna droga utrzymywana "na biało", zatem pokryta skorupą śniegu/lodu. Szosówka na szczęście radziła sobie nieźle - wąska opona wcinała się w śnieg i dało się jechać (oczywiście powolutku). Gorzej w miejscach, gdzie koleiny sięgały asfaltu, bo kiedy nadjeżdżał samochód nie potrafiłem z nich wyskoczyć na śnieg.
Do Bujakowa elegancka droga, na trasie spotkałem grupkę trzech szosowców, oraz kilku "górali". Dziś w planach poćwiczyć trochę nogi do biegówek, cała dzisiejsza wycieczka na jednym "biegu" - pod górę na stojaka, z góry młynek :). I nawet mimo długiej przerwy nie było tak źle. W Bujakowie krótki postój w Ogrodzie, wygląda tam inaczej niż wiosną, potem do Chudowa.
Niestety od Bujakowa zaszło słońce, zrobiło się pochmurnie i znacznie mniej przyjemnie, temperatura spadła z 7.3 do ok. 6 stopni Celsjusza. W Chudowie planowałem wykazać się słabą wolą i zatrzymać się na ciepłą czekoladę, na szczęście opatrzność czuwa i wszystko było pozamykane.
Powrót przez Paniowy, po drodze jeszcze kilku pro rowerzystów, buty przemokły, zaczęło być mi zimno w palce u stóp - jechałem w normalnych butach spd.
Mimo tego, że prawdopodobnie w styczniu już nie uda mi się na rower wyskoczyć (a mam też wielką nadzieję, że zima wróci, co się będą biegówki marnować), to jestem bardzo zadowolony z początku 2011 roku.
Fotki:
W Mikołowie na polach śnieg
Dzięki czemu nie trzeba się martwić brakiem stopki :)
W słoneczku ciepło i przyjemnie
Zjazd z Sośniej, po lewej biało, po prawej zielono
Wiosna?
Bujaków
Rybek nie widać
SweetFocia pod Zamkiem
Na szosówce jak na łyżwach (może by tak obręcze naostrzyć?)
Dziś ślad nagrywany programem Maverick, umożliwiającym bezpośredni upload trasy do gpsies. Na telefonie pokazuje że trasa ma 40km, ale na www jest OK. Dziwne