Złoczew 2011 - włóczęga
Środa, 20 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Złoczew i okolice
Był ładny i długi wpis w trakcie redakcji, ale nie po raz pierwszy bikestats zrobił mnie w konia, więc fotki + wypis:
1. Rano (czyli ok. 11) do Dziadków, w Dąbrowie Miętkiej w centrum w sklepie lody. 10km
2. Po zeżarciu loda spontan - do Czarnożył przez Wolę Rudlicką, Dymki, Leniszki. Początkowo słońce i ciepło i wiatr z południa (w ryj), później nadciągnęły chmury, zrobiło się burzowo. I wiatr z północy (w ryj). Przyjaciel... Powrót przez Skrznynno, Wielgie i Stolec. 50km
3. W trakcie obiadu u Dziadków (plendze) rozpadało się, próba przeczekania zakończona niepowodzeniem, samotnie wyruszyłem po samochód. W lesie super - gdyby nie prdlne gzy nawet mega super. A rower można umyć. W trakcie przestało padać, więc do celu dojechałem spocony jak mysz, zwłaszcza, że jechałem z wizją znudzonej córy. 10km
4. W Złoczewie Ciotka informuje, że dzwoniła żonka (z obawy przed deszczem zostawiłem żonce swój telefon) i że przestało u nich padać i jedzie na rowerze. Więc kurteczkę zrzuciłem, dobra dusza napełniła mi bidon ciepłym wiśniowym kompotem. Na widok którego Julka aż piszczała z radości. 10km
Wsi spokojna, wsi wesola
Zwiad
Pole boćków
Czyżby bocie gniazdo na drzewie?
Jeszcze pieknie, potem już gorzej
Całkiem ładny nowoczesny Kościółek, do tego nieźle oznaczone szlaki rowerowe
Aczkolwiek szlak zielony dla matek z dziećmi to się raczej nie nadaje
Czarnożyły
Piękny. Gigantyczny. Tylko że się nie kręcił. Mimo wiatru...
1. Rano (czyli ok. 11) do Dziadków, w Dąbrowie Miętkiej w centrum w sklepie lody. 10km
2. Po zeżarciu loda spontan - do Czarnożył przez Wolę Rudlicką, Dymki, Leniszki. Początkowo słońce i ciepło i wiatr z południa (w ryj), później nadciągnęły chmury, zrobiło się burzowo. I wiatr z północy (w ryj). Przyjaciel... Powrót przez Skrznynno, Wielgie i Stolec. 50km
3. W trakcie obiadu u Dziadków (plendze) rozpadało się, próba przeczekania zakończona niepowodzeniem, samotnie wyruszyłem po samochód. W lesie super - gdyby nie prdlne gzy nawet mega super. A rower można umyć. W trakcie przestało padać, więc do celu dojechałem spocony jak mysz, zwłaszcza, że jechałem z wizją znudzonej córy. 10km
4. W Złoczewie Ciotka informuje, że dzwoniła żonka (z obawy przed deszczem zostawiłem żonce swój telefon) i że przestało u nich padać i jedzie na rowerze. Więc kurteczkę zrzuciłem, dobra dusza napełniła mi bidon ciepłym wiśniowym kompotem. Na widok którego Julka aż piszczała z radości. 10km
Wsi spokojna, wsi wesola
Zwiad
Pole boćków
Czyżby bocie gniazdo na drzewie?
Jeszcze pieknie, potem już gorzej
Całkiem ładny nowoczesny Kościółek, do tego nieźle oznaczone szlaki rowerowe
Aczkolwiek szlak zielony dla matek z dziećmi to się raczej nie nadaje
Czarnożyły
Piękny. Gigantyczny. Tylko że się nie kręcił. Mimo wiatru...