Komandosi na Zamku w Chudowie

Niedziela, 18 maja 2008 · Komentarze(5)
Kategoria rehab, gps, faasta
Komandosi na Zamku w Chudowie
Dziś wspólny wypad z Terrago44 do Zamku w Chudowie na pokaz komandosów z Jednostki Wojskowej 4115 w Gliwicach.
Zasadniczo jeżdżę sam (w tym roku – zawsze), dodatkowo Marian to wyjadacz rowerowych szlaków, byłem więc nieco zaniepokojony swoją nędzną kondycją i innymi takimi. Jak się okazało niepotrzebnie – Marian okazał się przemiłym, sympatycznym towarzyszem i przewodnikiem podczas wspólnej przejażdżki. Do Borówki dotarliśmy zielonym szlakiem, a potem nieznaną mi ale przyjemną ul. Piaskową i Paniówki. W Chudowie spotkaliśmy Adama i wspólnie uraczyliśmy się zacnym Karmi (dzięki Terrago!)

Jeszcze przed degustacją pooglądaliśmy zgromadzone eksponaty niekoniecznie muzealne:


O godzinie 15 rozpoczęła się inscenizacja walk w wykonaniu komandosów z Gliwic, m.in. byliśmy świadkami obrony VIP’a, obezwładnienia podejrzanego osobnika, pokaz sztuk walki wręcz oraz rozbijanie dachówek (któryś z wojaków „ruszył głową” i nią je właśnie rozbijał)

Po pokazie wybraliśmy się obejrzeć Trebusz, po drodze Marian został kowbojem

Niestety strzelanie z trebusza przesunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość (moooooże za godzinę powiedział pan trebuszowy)

Kończąc wizytę w Chudowie obeszliśmy wozy bojowe i inne takie – niektóre robią naprawdę duże wrażenie


W planach organizatorzy mieli również pokazy paralotniarskie i spadochronowe, prawdopodobnie jednak pogoda je uniemożliwiła. Tak czy siak w mojej głowie zaświtała szatańska myśl – z takim plecaczkiem na rowerze moja średnia powinna się znacząco poprawić  (ten pomysł jak widać zainteresował Adama)

Wracając już w dwójkę Marian zapytał, czy byłem w Botanicznym Ogrodzie Parafialnym przy Parafii św. Mikołaja w Bujakowie. No ja oczywiście rodzony mikołowianin nie byłem, więc zdecydowaliśmy się tam podjechać. Niezwykle urokliwe miejsce, pełne różnorodnych gatunków flory, wiosna więc większość kwiatów kwitła – szkoda tylko że pogoda się zbiesiła, więc fotki nie bardzo są udane:



Na miejscu rozgrzała nas kawa (dzięki Terrago!) co jak się okazało chwilę potem było nam bardzo potrzebne – na Sośniej Górze dopadło nas urwanie chmury, na szczęście było ciepło. Powrót przez Mokre (na mokro oczywiście) i Retę Śmiłowicką.
Dzięki Terrago za świetną wycieczkę – mam nadzieję że jeszcze w tym tygodniu uda nam się gdzieś razem przejechać – tym razem może na sucho 
Techniczne dane na Bikebrotherze, polecam również album na Picasie - zdjęcia są zgeotagowane - można na mapie sprawdzić gdzie je zrobiłem – i jest ich więcej

PS. Praktycznie całą drogę jechaliśmy z Terrago razem (jak się okazuje jesteśmy bliskim sąsiadami), a mamy dużą różnicę w długości trasy i czasie. Moje dane wpisuje na podstawie gps'a, a dziś ze względu na długi postój w Chudowie musiałem nieco plik gpx przeedytować. Mam więc wrażenie że Terrago ma czas i dystans uwzględniający pchanie roweru po przyzamkowych terenach, tego mi gps nie policzył.
Dla dociekliwych jednak podam czasy z mojego omałoco prawdomównego licznika:
Dystans: 37,21
Czas: 1:57:31
Avg: 18,8
Czyli tak czy siak się nie zgadza, pozdrawiam więc maniaków cyferek

Komentarze (5)

I tu muszę wtrącić swoje trzy grosze - takie "dzicze" jak Ty to nazywasz, do właśnie dopiero jest wezwanie do bikera. Wiadomu że najlepsze spokojne asfalciki, ale "dzikie ostępy" jeszcze lepsze.
A poza tym - wiadomo, każdy chwali to co lubi i tak niech zostanie.

Terrago44 11:41 wtorek, 20 maja 2008

I ty mi mówisz o mapach :p
Tej drogi to nawet na mapie nie ma :p To jest totalna dzicz xD Sam las i nic naokoło xD

Misieq 18:35 poniedziałek, 19 maja 2008

Darek - komandosi w dechę, fajnie było jak rzucili granat dymny w pobliże miejsca, gdzie siedziało ich dowództwo :)
A co do ogrodu w Bujakowie - decyduj się szybko, bo mamy wiosnę i mógłbyś cyknąć naprawdę fajne zdjęcia. A jak już się zdecydujesz - daj znać wcześniej, karmi w doborowym towarzystwie w cieniu zamkowej wieży chudowskiej jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)
Terrago - cieszę się że Ci się opis podoba, zdjęcia jak na komórkę całkiem, no tylko szkoda że tak pochmurno w Bujakowie. A co do dystansu - to jest stały problem - dane z gps'a nie są do końca zgodne z licznikiem, czasem niej czasem więcej km, ale że nie jest to dla mnie jakoś bardzo istotne - podaję zawsze za gps'em.

mnmnc 20:52 niedziela, 18 maja 2008

Ciekawa fotoleracja, pokaz komandosów też musiał być imponujący:) No i Integracyjnie zapoznałeś Terrago44:) Same plusy:) No i ten Botanicznym Ogrodzie Parafialnym przy Parafii św. Mikołaja w Bujakowie nwet nie wiedziałem o tym hhhmmm kuszace żeby tam się wybrać ponownie:) Pozdr DAriusz

DARIUSZ79 20:39 niedziela, 18 maja 2008

Od czego zacząć ?
Janek - odległości się zgadzają, ja czekając aż dojedziesz trochę sobie koło szpitala pokręciłem.
A poza tym dobrze napisałeś - ja uwzględniam zawsze dystans całkowity, nawet jak prowadzę rower te parędziesiąt metrów.
A Twoje fotki są całkiem fajne jak na komórkę, więc nie musisz w tym względzie czuć niedosytu, jest ok !
Reszta to sama przyjemność tej wycieczki po mojej stronie - przynajmniej mam nadzieję że od czasu do czasu pokręcimy razem.
Ja nie jestem pokroju takiego że zostawiam osobę towarzyszącą samą sobie, trzeba sobie wzajemnie pomagać, szczególnie w trudniejszych chwilach.
Jeszcze dodam tylko że tak fajnie opisałeś ten wypadzik - mnie pozostało dopisać na swoim blogu - szczegóły u "mnmnc"
Pozdrorower dla Ciebie i serdeczności dla Twojej Rodzinki.
Do spotkania !

Terrago44 20:02 niedziela, 18 maja 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zycie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]