Stawy (trzy)

Niedziela, 6 lipca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria faasta, rehab
Stawy (trzy)
Mocno zaległy wpis sprzed wakacyjnych wyjazdów.
Krótki wypadzik na Przystań (1 staw), powrót przez Starganiec (2 staw) i bar Tratwa (3 staw) - ten ostatni niestety jakoś ciągle zamknięty

Przez Kokociniec do Parku Kościuszki

Poniedziałek, 9 czerwca 2008 · Komentarze(3)
Kategoria zwiad, rehab, faasta
Przez Kokociniec do Parku Kościuszki
Dziś znów graliśmy z Julką w Battlefielda. Tym razem „inicjatywa oddolna” miała zasięg około pół metra, dzięki czemu córeczka wykazała nam niezbicie wyższość pomarańczowej wykładziny dywanowej nad białą puchatą, na którą to na szczęście się nie zdecydowaliśmy. A szorty i koszulka i tak już są stare….
Ponieważ o 19 miałem być pod akademikami ŚUM na Ligocie musiałem trochę popedałować – i wyszło mi z tego średnia 23,6 – jak dla łojca z brzuszkiem całkiem całkiem.
Obok akademika zauważyłem znak nie znanej mi trasy rowerowej, po krótkiej chwili znalazłem drogowskaz:
Szkoda że takich kierunkowskazów na trasach jest tak mało, do tego trzeba mieć jeszcze oczy dookoła głowy i sporo determinacji – czasem bowiem znaki są ślicznie poukrywane (może przed wandalami?)


Ładna, typowo śląska panorama rozpościera się z ulicy Kombajnistów (która jak wiadomo łączy się z ulicą Brygadzistów – jak to mówią „trzeba mieć fantazję”)


Szlak rowerowy doprowadził mnie w okolice torów kolejowych na Brynowie, a stamtąd już znaną mi trasą pojechałem przez Park Kościuszki i aż do A4ki a potem tym oto singletrackiem (to chyba ulubione słowo autorów BikeBoardu)




Nie omieszkałem przeprawić się nad A4ką, dzięki czemu udało mi się cyknąć dla Kosmy foteczkę:

Powrót praktycznie tą samą trasą w promieniach zachodzącego słońca – dzień mogę z całą pewnością zaliczyć do udanych.

Paprocany

Sobota, 7 czerwca 2008 · Komentarze(6)
Kategoria rehab
Paprocany
Dziś rano córeczka zabawiła się z tatą w Battlefield I:


Po zakończonej rozgrywce udało mi się wyskoczyć przez Wyry i Żwaków nad Paprocany. Obawiałem się nieco tłumów, ale o godzinie 9 rano zastałem głównie wędkarzy. Powrót przez Żwaków, a dalej czerwonym rowerowym i zielonym krawędziowym GOP.


Karmi na Przystani

Czwartek, 5 czerwca 2008 · Komentarze(6)
Kategoria rehab, faasta
Karmi na Przystani


Wracając odebrałem koszulkę:


Po powrocie ugasiłem pragnienie zgadnijcie czym:

W Dolinie Jamny

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria faasta, rehab
W Dolinie Jamny
Dziś pod wieczór udało mi się wygospodarować godzinkę, którą spędziłem na pętelce w Dolinie Jamny. Zachodzące słońce umilało mi podróż, a upał nadmiernie nie doskwierał.

Podziękować do Groty Lourdzkiej

Czwartek, 29 maja 2008 · Komentarze(10)
Kategoria faasta, rehab
Podziękować do Groty Lourdzkiej
Dziś wieczorem udało mi się wygospodarować trochę czasu i wyskoczyć do Groty Lourdzkiej przy Bazylice w Panewnikach z podziękowaniami – wczoraj o godz. 17:00 zostałem tatą Julki.

Powiem Wam, wytrawni Biekerzy, że sam nie wiem co jest bardziej męczące – jakiś ostry giga maraton czy takie zwykłe prozaiczne rodzenie. Drogie Mamy – jesteście najdzielniejsze na świecie!

Wracając z Panewnik zauważyłem postępujące prace przy byłym mikołowskim urzędzie skarbowym, w związku z czym przyszło mi do głowy kilka skojarzeń – „coś się kończy coś się zaczyna”, „dobro zwycięża” itd. :)


No i dzięki wielkie Terrago – Twoje trzymanie kciuków jak widać pomogło.

Pokaz Starych Samochodów

Niedziela, 25 maja 2008 · Komentarze(2)
Kategoria gps, rehab
Pokaz Starych Samochodów
Dziś trasa taka sama jak w zeszłą niedzielę, z kilkoma różnicami:
1. Zamiast komandosów dziś na zamku pokaz starych samochodów.

2. Ostatnio wyjazd o 13, dziś przed 11 – w efekcie starych samochodów było sztuk 1.


3. Poprzedni wyjazd w towarzystwie Terrago, dziś samotnie.

4. Ale za to bezdeszczowo, więc udało się cyknąć parę fotek w Ogrodzie Parafialnym w Bujakowie (niestety powoli kwiaty zaczynają przekwitać, trochę się spóźniłem).


5. Utrwalając sobie Marianową trasę przez Mokre i Retę Śmiłowicką udało mi się cyknąć ładną fotkę z Retą w tle.


Techniczne dane na Bikebrotherze, polecam również album na Picasie – znacznie więcej zgeotagowanych zdjęć z opcją Pokaz Slajdów

Ognisko w St.Kuźni

Sobota, 24 maja 2008 · Komentarze(1)
Kategoria gps, rehab
Ognisko w St.Kuźni
Dziś bardzo owocny (a raczej mięsny) wypad na ognicho do Starej Kuźni w męskim gronie – m.in. byli tam Terrago44 i johanbiker. Początkowo było dosyć pochmurno, więc promienie słońca na leśnej ścieżce musiałem uwiecznić „strzałem z siodła”.

Jadąc ciągle zielonym krawędziowym dotarliśmy do skrzyżowania z niebieskim – i tutaj wczorajszy akt wandalizmu drwali przestał być śmieszny – jeżeli ktoś jechałby tym szlakiem pierwszy raz to nie będzie wiedział że tutaj trzeba skręcić.

W drodze na miejsce „ogniskowe” Marian pokazał mi gdzie jest schron bojowy (to coś pod jego stopami).

Potem w oczekiwaniu na resztę ekipy sprzątanie po wandalach, zbieranie drewna, rozpalanie ogniska no i Leśne Polaków Rozmowy.

Niestety nie udało mi się cyknąć grupowego zdjęcia nadjeżdżającym, ale mam nadzieję, że Terrago wrzuci swoje fotki. Po etapie powitań najdojrzalszy z uczestników w myśl zasady „wozić drewno do lasu” wyciągnął własne zapasy:

Mimo przelotnego kapuśniaka ognisko udało się zarówno kulinarnie, jak i towarzysko, poznałem osobiście naprawdę fajnych ludzi, no i jak będę dużo trenował to może kiedyś ich dogonię.

Powrót aż do St.Panewnik z johanbikerem, potem On w lewo, my z Terrago w prawo.
Dzięki wielkie za przyjemne ognisko.
PS. Sprawy techniczne. Z niewiadomych przyczyn gps zalogował mi tylko powrotną część trasy (możliwe, że w skutek telefonu o świcie od Terrago zapomniałem go włączyć), do tego zapomniałem (być może z w/w powodów) zresetować licznik, więc dzisiejsze dane uzyskałem za pomocą odejmowania :)
Na Picasie wrzuciłem trochę więcej zdjęć (oczywiście zgeotagowanych), natomiast na Bikebrotherze dane z wycieczki i mapka z trasą powrotną.

Przez Przystań dookoła Elektrowni i Kopalni Halemba

Piątek, 23 maja 2008 · Komentarze(2)
Kategoria faasta, gps, rehab, zwiad
Przez Przystań dookoła Elektrowni i Kopalni Halemba
Dzisiaj miało być i dalej i dłużej, jednak dopadł mnie pech (albo opóźnione szczęście). Dopompowując oponki zauważyłem z przodu wstrętnego flaka – czyli pech. Co ciekawe, wczoraj przecież wróciłem normalnie – czyli jednak szczęście. Ponieważ z powodzeniem oponę łatałem kilka lat temu (bez powodzenia w zeszłym roku w szosówce – zakładając oponę zrobiłem sobie łyżką do opon dziur tyle, jak by to był widelec) wsparłem się najnowszym numerem Rowertour’u, gdzie jest artykuł o łataniu dziur. Albo oponę crossową łatwiej się zakłada niż szosową, albo to zasługa mydełka, ale naprawiłem dętkę szybko i sprawnie. No a że czasu zostało mi mało, to najszybszą możliwą trasą pojechałem na Przystań, gdzie wulkanizacyjne sukcesy uczciłem za pomocą Karmi.

Dalej ruszyłem niebieskim szlakiem (Obrońców Polskiej Granicy) w stronę Halemby. Oczywiście pamiętając o tym, że jest to zasadniczo szlak pieszy 

Jadąc ulicą Skośną, mijając po lewej stronie KWK Halemba, dojechałem do centrum Halemby, na szczęście ruch niezbyt duży, potem na ul. Piotra Skargi mając po prawej Elektrownię Halemba.

W Starej Kuźni wskoczyłem na Zielony Krawędziowy GOP by nim dojechać do domu, po drodze natknąłem się na wywrotową działalność kapitalistycznych wyrzynaczy drzew (A To Polska Właśnie).

Techniczne dane na Bikebrotherze, polecam również album na Picasie - zdjęcia są zgeotagowane - można na mapie sprawdzić gdzie je zrobiłem.

Park Kościuszki + Lotnisko na Muchowcu

Czwartek, 22 maja 2008 · Komentarze(0)
Kategoria faasta, gps, rehab
Park Kościuszki + Lotnisko na Muchowcu
Po 3 dniach przerwy, odświeżania prognozy pogody na ICM’ie, wyglądania przez okno – przestało padać. Niestety trochę zaspałem więc wyjazd dosyć krótki z postanowieniem przewodnim – „bez błądzenia”.
Skrótem wzdłuż torów na Kamionkę (taaak, mokra trawa = mokre buty), potem na Akademiki i do Parku Kościuszki. Dziś Boże Ciało – to na ziemi to płatki kwiatów:

Pod Wieżą Spadochronową przerwa na batona i telefon do żonki, no i fotka:

Godzina młoda, sił dużo, więc postanowiłem wracać przez Lotnisko , pogoda jaka jest każdy widzi, więc było tam dosyć pusto:

Z lotniska powrót lasami:

Na miejscu postojowym spotkałem „młode pokolenie”, na szczęście chłopiec nie był sam, tylko był szybszy od taty:

Do domu niebieskim rowerowym szlakiem, dziś pustki na drogach więc jechało się super, aczkolwiek na skrócie wzdłuż torów staranowałbym jelenia – ciekawe kto by wygrał nowa technologia (kask) czy rogi 
Techniczne dane na Bikebrotherze, polecam również album na Picasie - zdjęcia są zgeotagowane - można na mapie sprawdzić gdzie je zrobiłem.