Inauguracja roku 2008 - Mikołów - Ligota Akademiki

Sobota, 8 marca 2008 · Komentarze(2)
Kategoria rehab
Inauguracja roku 2008 - Mikołów - Ligota Akademiki
Czekałem na ten moment prawie 5 miesięcy.
Pogoda super (choć jak widzę kask to nie wszystko, muszę sobie jakąś polarkową czapeczkę sprawić), w lesie w miarę sucho, średnia wieku spotkanych na trasie rowerzystów około 50-60 lat.

Mikołów - Ligota Medyków

Wtorek, 16 października 2007 · Komentarze(2)
Kategoria gps, faasta
Mikołów - Ligota Medyków
W końcu udało mi się przejechac na rowerku. Piękna złota polska jesień, cisza i spokój, ciepło - jednym słowem super.

Mikołów - Tychy

Środa, 12 września 2007 · Komentarze(0)
Kategoria gps
Mikołów - Tychy
Wykorzystując dobrą pogodę (czytaj - brak deszczu) pojechałem zbadac czerwoną trasę rowerową między Podlesiem a Tychami. Myślałem, że wyjadę nią gdzieś w okolicach Czułowa, jednak jak się okazało prowadzi ona do Dworca PKP w Tychach. Dalej kontynuowałem czerwoną trasą do Żwakowa, krótki postój żeby uzupełnic zapas wody przy źródełku w Kobiórskich lasach, no i przez Wyry do Mikołowa.
Jak zauważyłem coś mnie mój gps oszukuje, muszę ustalic w czym rzecz.
Testuje nową nawigację - programik nazywa się TrekBuddy, uruchamia się go na komórce, bazuje na mapach użytkownika (czyli np mapach googla), umożliwia nawigację od punktu do punktu. Jak na razie bomba.
Szczegóły trasy (choc z błedami gpsowymi) na BikeBrotherze

Mikołów - Zamek w Chudowie

Wtorek, 11 września 2007 · Komentarze(0)
Kategoria gps
Mikołów - Zamek w Chudowie
Przez Borową Wieś na Zamek w Chudowie, "odkuc się". Nie zastałem tam niestety ani rycerzy, ani legionistów, ani nawet rowerzystów... trochę pocieszyło mnie natomiast to:

Na szczęście pogoda dopisała, zachodzące słońce ślicznie oświetlało zamek

Powrót asfaltem przez Mokre, o godzinie 19.30 zaczyna się robic nieprzyjemnie ciemno... Obawiam się, że z tego właśnie powodu nadchodząca jesień uniemożliwi mi śródtygodniowe wyjazdy, pozostaną jedynie weekendy.
Ale jest super, noga jakoś się trzyma, straszliwie brakowało mi pedałowania
Szczegóły - jak zwykle na BikeBrotherze

Mikołów - Ligota Akademiki

Niedziela, 9 września 2007 · Komentarze(2)
Kategoria z bracikiem
Mikołów - Ligota Akademiki
W końcu na rowerze, po półtora miesięcznej przerwie. Naderwana w sierpniu torebka stawowa podleczona, lekarz nie zabronił (w sumie to jeszcze go nie pytałem czy już mogę) więc testowo wyskoczyłem sobie z bratem na Akademiki. Pogoda do kitu, silny wiatr i co chwila deszczo - mżawka. Ale i tak super, zaczynałem już świrowac bez roweru...

II Nocny Rajd Rowerowy

Niedziela, 22 lipca 2007 · Komentarze(6)
Kategoria faasta, zwiad
II Nocny Rajd Rowerowy
Wyjazd nocny organizowany przez tyski NOL rozpoczął się w sobotę 21 lipca w Tychach o 23, do Mikołowa ekipa zjechała o 23.30 gdzie dołączyliśmy do nich.
Przejazd do Zamku w Chudowie asfaltem normalnie nudny jak flaki z olejem w nocnej scenerii nabrał uroku, 20-30 migających światełek, nocne rozmowy, nocne widoki....
Tempo mieszane - od spokojnego konwersacyjnego do naprawdę ostrych (przynajmniej jak dla mnie, ale widziałem że nie ja jeden się spociłem) podjazdów.
W Chudowie cicho i pusto, knajpki pozamykane, posiedzieliśmy na ławach, pogadaliśmy. Przed wyjazdem obowiązkowe zdjęcie na tle Zamku, ciekawe czy wyjdzie.
Powrót również asfaltem, nieco inną trasą, na mikołowskim rynku sesja zdjęciowa przed i za fontanną, i do domu....
Zapiski jak zwykle na BikeBrotherze

Podsumowanie
długość: 27,3 km
w terenie: 0,00 km
data startu 21.07.2007 23:31
czas jazdy 01:13:42
czas całk. 02:16:05
prędkość śr. 22,2 km/h
prędkość max 0,9 km/h
suma H 100 m

Mikołów - 3 Stawy
Bikestats umożliwia tylko jeden wpis dziennie.... a ja po nocnej wycieczce wybrałem się jeszcze na 3 Stawy, trochę inaczej niż zwykle. Z powrotem w twarz wiał mi wmordewind, ale przynajmniej przyjemnie ochładzał w ten straszliwy skwar. Na zakończenie lody i cola w Tratwie i do domciu.
Cel wycieczki został osiągnięty - 500 km w lipcu. Dziś wieczorem wyjeżdżamy do Sopotu, więc najprawdopodobniej to koniec rowerowo-lipcowych przygód (choc byc może szwagier ma jakiś bicycl w Sopocie).
Podsumowanie:
długość: 32,1 km
w terenie: 20 km
data startu 22.07.2007 10:42
czas jazdy 01:34:14
czas całk. 01:57:50
prędkość śr. 20,4 km/h
prędkość max 31 km/h
suma H 98 m
Reszta na BikeBrotherze

Mikołów > Paprocany > Kobiór > Orzesze > Mikołów

Sobota, 21 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria zwiad, faasta
Mikołów > Paprocany > Kobiór > Orzesze > Mikołów
W związku z dzisiejszą nocną wycieczką rowerową miałem w planach szybki, krótki wyjazd, wybrałem Paprocany.
W Paprocanach spotkałem rowerzystę (40-50 lat, ogorzały), który mnie zawołał pytając, czy czasem nie jeżdżę więcej na rowerze (hm, ciekawe po czym poznał). Gostek, jak się okazało z Bieruńskiego Klubu Turystyki Aktywnej, zaprosił mnie na:
Wyjazd na Pradziada, 26-29 lipca 2007, jak by co to mam numer w sprawie zapisów ;). Poopowiadał mi trochę co jeszcze planują w najbliższym czasie (głównie wyjazdy do Czech i Słowacji). Może mi się uda kiedyś z nimi gdzieś wyjechac?
Potem objechałem sobie dookoła Paprocany (głupi pomysł w sobotnie popołudnie) aż pod Promnice. Czując w sobie zapasy energii i co ważniejsze, czasu, ruszyłem do Kobióra, z Kobióra najpierw niebieskim, potem żółtym szlakiem na Zgoń.
W Zgoniu skręciłem w lewo, dalej żółtym, w stronę Mitręgówki (jak się okazało - jakieś gospodarstwo rolne??), gdzie zrobiono mnie w konia. Szlak niebieski prowadzi bowiem w stronę Palowic (chyba, bo akurat nie zmieścił się na tablicy - mapie) natomiast żółty, hm, tak, 2 tabliczki, dokładnie takie same, ale pokazujące różnie kierunki. Hm. Zerknąwszy na zegarek zdecydowałem że wracam przez Zgoń do Miko.
Co oczywiście okazało się nie takie proste, ze Zgonia trafiłem do Mościsk (chyba fajne, te parę domów), gdy zobaczyłem Kościół w oddali wiedziałem już, że trochę nadłożyłem drogi - dotarłem bowiem do Gardawic.
W Gardawicach przeskoczyłem przez wiślankę, kupiłem sobie 1l coli i ruszyłem znaną mi już (badanie trasy do Żor) drogą przez Orzesze, Łaziska Górne. Ach, te górki, jeszcze wmordewind....
W Mikołowie wskoczyłem za skuterzystę, przejechałem za nim całe centrum, chyba się trochę wkurzył, ale co ja poradzę, że oni mają (teoretycznie) ograniczenie do 50 km/h :)
Na koniec tradycyjnie rundka honorowa przez Rynek i do domciu, szykowac się na nocny rajd rowerowy.

Dzisiaj rano przy okazji ostatnich przedSopotnich zakupów wymieniłem sobie w końcu bateryjkę w pulsometrze, tak że zapis trasy na BikeBrotherze zawiera już dane o mojej "pikawie".

Mikołów - Stare Panewniki - Borowa Wieś - Chudów - Mokre - Mikołów

Piątek, 20 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria zwiad, faasta
Mikołów - Stare Panewniki - Borowa Wieś - Chudów - Mokre - Mikołów
Nie miałem żadnego pomysłu gdzie się wybrac, a mialem (jak na mnie) sporo czasu - dwie godziny z hakiem. Żonka zasugerowała badanie bocznych szlaków na trasie Mikołów - Borowa Wieś - i tak też zrobiłem.
Z zielonego szlaku w kierunku Borowej skręciłem w prawo na niebieski, po jakims czasie wjechałem na Trasę Rowerową nr 3 którą dotarłem do Starych Panewnik (i wiem że niebieski szlak prowadzi przez Akademiki do Giszowca). Nie mając ochoty dziś na Akademiki zawróciłem żeby zbadac trasę nr 3 w stronę Halemby. Spoko, ale oczywiście gdzieś w okolicach Starej Kuźni szlak zaginął.
W Borowej Wsi pod ośrodkiem dla niepełnosprawnych ruszyłem żółtym szlakiem - czyli ul. Piaskową. Prawie cały odcinek siedziałem na ogonie jakiemuś nieco starszemu rowerzyście, wyprzedziłem go jak się skończył asfalt.... ale skończył się też szlak. Koleś mnie wyminął.... kawałek za nim jechał pan na składaku, który uświadomił mnie że tędy to dojadę na garaże na Halembie.... tak, na garaże mnie nie ciągnęło, więc zawróciłem.
W Borowej miałem jeszcze trochę czasu - więc przed jutrzejszą nocną wyprawą rowerową podskoczyłem do Zamku w Chudowie, tam sobie usiadłem, wypiłem trochę wody... i z powrotem na siodełko.
Wracałem przez Mokre, tam mnie dopadł wmordewind, długa prosta droga a ledwo 20 km/h. Mając na uwadze ostatni powrót przez Mokre, gdzie się pogubiłem i wyjechałem za daleko w stronę łazisk (i musiałem wiślanką się cofac) próbowałem trafic na ul. Wojska Polskiego (czy jakoś tak).
Tam też spotkałem śliczną rowerzystkę w szarym wdzianku, oczywiście męskie ego było silniejsze, musiałem udowodnic kto jest szybszy :).... i znów się wpakowałem za daleko.... potem zobaczyłem znak szlaku rowerowego, ale chyba ktoś go tam przybił dla jaj.
Trochę się po Mokrym pokręciłem, trochę pogubiłem, koniec końców jak wyjechałem na ul. Wojska Polskiego to tam już była rowerzystka w szarym. Tak, męskie ego, dobra rzecz.... No ale pod górkę szans nie miała, potem już prosto Rybnicką do Miko, rundka honorowa przez rynek i do domu, pod prysznic.
Jak zwykle po szczegóły zapraszam na BikeBrothera
Trochę posiedziałem, voila, maps.google

Mikołów - Ligota Akademiki - Starganiec - Mikołów

Czwartek, 19 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria faasta
Mikołów - Ligota Akademiki - Starganiec - Mikołów
Miało byc szybko, Akademiki i z powrotem, ale nie mogłem się powstrzymac i pojechalem dalej niebieskim szlakiem. Fajnie - kolejna droga której nie znałem, wieczorem przemaluje na mapę :).
Szczegóły na BikeBrotherze

Mikołów - Borowa Wieś

Wtorek, 17 lipca 2007 · Komentarze(7)
Kategoria faasta
Mikołów - Borowa Wieś
W mieszkaniu wielki upał - długo się nie zastanawiając wskoczyłem na bicycla, nie mając żadnej wizji gdzie jechac a mając ograniczony czas - nieco ponad 1 godzinkę...
Wybrałem wypad na Borową Wieś - trasę znam doskonale, około 25 km, no i chciałem zbadac gdzie to się Ewcia zgubiła....
I chyba wiem już gdzie, namaluję to potem na maps.google, ale przed samą Halembą szlak się rozwidla, w lewo biegnie zielony, prosto główną "drogą" biegnie czarny. Ty pewnie pojechałaś prosto czarnym, a powinnaś jechac zielonym, przejechac przez drogę nr 925, minąc po prawej osiedle Leśna i dalej zielonym szlakiem. Zerknij sobie na mapę google na BikeBrotherze
A tak w ogóle to dziwny jakiś ten dzień i wyjazd, upał nieziemski, w trakcie wycieczki słońce schowało się za jakąś dziwaczną chmurą, ale upał nie zelżał....

Od trasy zielonej na Borową Wieś odchodzi kilka bocznych szlaków (pieszych jak sądzę, zielony zresztą też pieszy), między innymi niebieski i czarny. Będę musiał je kiedyś zbadac :)

Dobra, posiedziałem, powalczyłem, woila: maps.google